3.31.2010

Small brioche

This little treat couldn't get out of my mind. So I've decided to put it on canvas. Here is what came out of it.
Ta mała drożdżóweczka nie mogła mi wypaść z głowy. Postanowiłam więc utrwalić ją na płótnie. I oto co wyszło.


Small brioche     oil on canvas 29x33cm

3.30.2010

Birds in a basket

So as to move on from naked bodies..  I would like to show you one of my latest murals, painted in a cottage house in Kashubia. Hope you enjoy it. 
I leave you with the quotation I came across on one of the great blogs: 
We are in such a hurry to grow up, and then we long for our lost childhood. We make ourselves ill earning money, and then spend all our money on getting well again. We think so much about the future that we neglect the present, and thus experience neither the present nor the future. We live as if we were never going to die, and die as if we had never lived. (Jaime Cohen)

Aby odciąć się nieco od nagich ciał.. chciałabym pokazać Wam jeden z moich ostatnich murali, namalowany w domu na Kaszubach. Mam nadzieję że Wam się spodoba. 
Zostawiam Was również z cytatem, na który natknęłam się na jednym ze wspaniałych blogów:
Spieszy nam się do dorosłości, a potem wzdychamy za utraconym dzieciństwem. Tracimy zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem tracimy pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską myślimy o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywamy ani teraźniejszości, ani przyszłości. Żyjemy, jakbyśmy nigdy nie mieli umrzeć, a umierajmy, jakbyśmy nigdy nie żyli. (Jaime Cohen)


after Marjolein Bastin       acryl on the wall


the corridor

3.29.2010

Old nudes...

This time, I would like to show you the yellow study of, let's call it, bust.
Tym razem chciałabym pokazać Wam żółte studium, nazwijmy to ... popiersia.

yellow nude      oil on wood board 100x70cm

3.28.2010

Old nudes

I've decided to show you something different this time because the last thing I want is to oversweeten you with my desserts. This is one of my favourite nude study from the Academy classes. It was my favourite model. Very charming, old lady. We always got carried away in conversation with her.  And during the breaks from posing, she wandered among our easils looking at our work, nodding her head and smiling. 
Postanowiłam pokazać Wam tym razem  coś innego, bo ostatnią rzeczą  jaką bm chciała to zasłodzić Was moimi deserami. To jeden z moich ulubionych studiów aktu z zajęć na Akademii. To była moja ulubiona modelka. Starsza już Pani,  ale niezwykle sympatyczna - zawsze zagadywała nas i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. A w przerwach, jako jedyna z modelek, chodziła pomiędzy sztalugami i kiwała głową z uśmiechem patrząc na nasze prace.

nude with a cane    oil on cardboard 100x70cm

3.26.2010

Cupcake with strawberry

It is also an early work form my dessert series. I think that the painting speaks for itself. I want to thank you all from the bottom of my heart for your support. It is so wonderful and rewarding to get such a nice comments as I get from you all. Thank you, again. And here is .. the cupcake.
To również wczesna praca z mojej serii deserowej. Myślę że obraz mówi sam za siebie. Chciałabym z głębi serca podziękować wszystkim za zainteresowanie. To wspaniałe i bardzo wynagradzające uczucie móc przeczytać takie miłe komentarze jakie od Was otrzymuję. Jeszcze raz, dziękuję. A oto.. babeczka.


Cupcake with strawberry   oil on canvas 46x38cm
.

3.23.2010

Panna Cotta with raspberries

This is my first experiment painting of the current "dessert series" which has totally dominated my heart, mind and my brush. .. and my stomach. 
To jest właśnie pierwszy eksperyment malarski z mojej obecnej "deserowej serii" która totalnie zawładnęła moim sercem, umysłem i pędzlem. ... i żołądkiem.  


Panna Cotta with Raspberries  oil on woodboard  41x33cm


3.22.2010

Marie Magdalen

This mural was painted on my parents' staircase. It is a good spirit of the house.
Ten mural został namalowany na klatce shodowej moich rodziców. To dobry duch domu. 


Marie Magdalen  mural 90x190cm

3.21.2010

The beginnings

During my days at Akademy of Art my perception of the world around started to change. I've started noticing some "unpopular" details of still lifes we were supposed to work on. It started to clarify in my mind that what I adore about the world around are those small items of our everyday life. The painting below is not yet the true representative of what I mean, but it was the first academic study from slightely defferent perspective. For the new works you'll have to wait a day or two.
Podczas moich dni na ASP mój sposób odbierania świata wokół zaczął się zmieniać. Zaczęłam dostrzegać te pomijane, niezbyt popularne detale martwych natur, którymi mięliśmy się zajmować. Zaczęło do mnie docierać że to co uwielbiam w świecie dookoła to te małe elementy naszego codziennego życia. Obraz poniżej nie jest jeszcze do końca reprezentantem tego, co mam na myśli, ale jest to pierwsze studium z czasów studenckich które pokazuje troszkę inny punkt widzenia. Na te najnowsze prace będziecie musieli jeszcze poczekać dzień lub dwa. 


Draperie    oil on cardboard 100x70cm

3.20.2010

Drawings

grandma's portait    pencil on cardboard 



Coming back to school days, I should  mention my fascination with drawing. I used to draw wherever I was. In a train, during my frequent journeys to my Varmia love, in the bus, making people feel uncomfortable, during the history classes, turning a used tissue into an object of my study. Here are some of my bigger works from this period.
Wracając pamięcią do szkolnych dni muszę wspomnieć o mojej fascynacji rysunkiem. Rysowałam gdzie popadło. W pociągu, podczas częstych podróży do mojej Warmińskiej miłości, w autobusie, wprawiając ludzi w zakłopotanie, podczas lekcji historii, zmieniając zużytą chusteczkę w temat rysunku. Poniżej wstawiłam cztery większe prace z tego okresu.



3.18.2010

Winter 2007

That year was the happiest in my life - I became Mrs Sitek. I remember what a delight it was to wander around the fields and roads of Warmia.
Ten rok był najszczęśliwszym rokiem w moim życiu - stałam się wtedy Panią Sitek. Pamiętam jak rozkosznie było przechadzać się po Warmińskich polach i drogach.


Road to Heaven  acrylic on wooden board


Not yet forgotten    acrylic on wooden board


Quick impressions

Summer, cardboard and slightly different mood.
Lato, tektura i trochę inny nastrój.
Dandelion   oil on cardboard


Evening Sky   oil on cardboard

3.17.2010

A Lavish Chair

A Lavish Chair   acrylic on paper  100cm x 70cm




This painting is a true oldie. I painted it long before going to Academy of Fine Arts. Although my technic has changed, it is still one of my favourites.
Ten obraz to prawdziwy staruszek. Namalowałam go na długo przed zdaniem do Akademii Sztuk Pięknych. Mimo że moja technika się zmieniła od tamtego czasu, to nadal jest on jedną z moich ulubionych prac.

3.16.2010

Empty Canvas



That is what I am looking at right now. Three empty canvases waiting for my inspiration to come. This month has been kind to me in terms of productivity. My recent adventures in kitchen were very stimulating, and the results are drying on the easel.  More about it another time.. As it is my first post ever, I've decided to present some age old pieces which remembers my maidenhood... 
Puste płótna. Na to właśnie patrzę. Trzy puste płótna czekające na pojawienie się inspiracji. Ten miesiąc  był dla mnie łaskawy w kwestii produktywności. Moje ostatnie przygody w kuchni niesamowicie mnie natchnęły, a rezultaty tych przeżyć schną obecnie na sztalugach. Ale o tym kiedy indziej.. Jako że jest to mój pierwszy post, zdecydowałam się na dobry początek zaprezentować moje wiekowe już prace, jeszcze z czasów panieńskich.. 


still life with bell peppers and garlic     oil on canvas

still life with draperies   acrylic on wood board