2.12.2011

Portrait of Marjorie Ferry

After a long absence on my blog, I would like to show you another copy of Tamara de Lempicka. I must say that it was a real pleasure to deal with all these draperies.. 
Soon I will post some brand-new-still-wet dessert pieces. But for now: I present you to Marjorie Ferry.
Po długiej nieobecności na moim blog, chciałabym przedstawić kolejną kopię Tamary Łempickiej. Muszę przynać że malowanie tych draperii było czystą przyjemnością ..
Wkrótce zamieszczę nowiutkie-nadal-mokre deserowe obrazy. Ale póki co: przedstawiam Wam Marjorie Ferry.


Portrait of Marjorie Ferry    oil on woodboard


3 comments:

madziula said...

te draperie robią wrażenie - i ja laik nie wyobrażam sobie jak ich tworzenie może sprawiać przyjemność :) Tak czy siak - super :)
A przy okazji zawsze mnie ciekawiło jak to jest kiedy jeden artysta kopiuje/odrysowuje czy nie wiem jak to się fachowo nazywa obraz innego artysty. Jak się to ma prawnie? Czy artysta odrysowywany nie ma pretensji?? Pytam nie z czepialstwa - proszę tak nie myśleć, a z ciekawości rzeczywistej :)

Hania said...

prawnie wystarczy że kopia ma inne rozmiary niż oryginał, a jeśli chodzi o ewentualne pretensje... :) Hmm.. myślę że takie sytuacje świadczą tylko o podziwianiu czyjejś twórczości i każdy zdaje sobie z tego sprawę. Szczególnie że nie wyobrażam sobie żeby ktoś kopiował jakiegoś malarza i twierdził że to jego własna inwencja twórcza :). To na pewno nie byłoby mile przyjęte. A w innym razie jest to tylko i wyłącznie wyraz podziwu. Taki.. komplement i ukłon w stronę osoby którą się podziwia. Ja tak to widzę.

madziula said...

fajnie że tak można :) dziękuję za odpowiedź :)