Postanowiłam pokazać Wam tym razem coś innego, bo ostatnią rzeczą jaką bm chciała to zasłodzić Was moimi deserami. To jeden z moich ulubionych studiów aktu z zajęć na Akademii. To była moja ulubiona modelka. Starsza już Pani, ale niezwykle sympatyczna - zawsze zagadywała nas i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. A w przerwach, jako jedyna z modelek, chodziła pomiędzy sztalugami i kiwała głową z uśmiechem patrząc na nasze prace.
nude with a cane oil on cardboard 100x70cm
2 comments:
jestem pod wielkim wrażeniem!! Piękny jest ten akt ... mhhhtrudno mi nazwać odczucie które powstało kiedy go zobaczyłam - takie zdziwienie połączone z czułością i jakimś ciepłem.
p.s. na akademii była modelka? czy z pamięci malowałaś??
Na akademii była modelka. Moja ulubiona z resztą :)
Post a Comment